Na pierwszy rzut oka wyglądał jak pływający konar, po bliższych oględzinach okazał się - pływającym kilkaset metrów od linii brzegowej - jelonkiem. Policyjni wodniacy z Rybnika przeprowadzili nietypową akcję ratowniczą. Próby pochwycenia zwierzęcia na linę się nie powiodły. A ponieważ wystraszony rogacz wyraźnie tracił siły, był zdezorientowany pływającymi po akwenie żagłówkami, trzeba było umiejętnie zagonić go w stronę przegu, zanim do reszty opadnie z sił. Po dłuższej chwili to się udało i "rogaty pływak" uciekł do lasu.